Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji złamało prawo podczas przetargu na PESEL2

Stan prawny na dzień: 22.04.2013
lupa na paragrafie

Niezgodny z prawem podział zamówienia, zaniżenie wartości jednej z jego części i sprzeczne z Pzp zastosowanie trybu wolnej ręki – to główne zarzuty prezesa Urzędu Zamówień Publicznych wobec zamawiającego i wykonawcy w przetargu na realizację programu PESEL2.

Pozew wniesiony przez prezesa UZP dotyczy umów na dostarczenie i modyfikację oprogramowania informatycznego. Zostały one zawarte w ramach realizacji programu PESEL2. Zdaniem urzędu postępowanie, które prowadziło Centrum Projektów Informatycznych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (obecnie Centrum Projektów Informatycznych), było prowadzone z rażącym naruszeniem prawa zamówień publicznych. Przetarg wygrała firma IBM Polska z siedzibą w Warszawie. Zamówienie zostało podzielone na cztery części. Pierwsza z nich dotyczyła dostarczenia oprogramowania informatycznego. Wartość tej usługi wyniosła 45 tysięcy złotych. W ramach pozostałych części wykonawca był zobowiązany do modyfikacji oprogramowania, co kosztowało ponad 70 milionów złotych.

Podczas kontroli postępowania prezes UZP stwierdził, że zamawiający nie zastosował przepisów Pzp mimo, iż wartość całego zamówienia przekraczała 14.000 euro. Centrum Projektów Informatycznych dokonało niezgodnego z prawem podziału zamówienia na części oraz zaniżenia wartości jednej z nich. Poza tym CPI powołując się na brak posiadania praw autorskich do modyfikacji systemu zastosowało tryb zamówienia z wolnej ręki do udzielania kolejnych części zamówienia temu samemu wykonawcy. Zamawiający twierdził bowiem, że tylko jedna firma będzie w stanie zrealizować całość zamówienia. Według prezesa UZP takie działanie stanowiło naruszenie przepisów Pzp. W związku z tym wniósł pozew o stwierdzenie nieważności umów zawartych w wyniku wadliwie przeprowadzonych procedur udzielania zamówień publicznych.

Jak podkreśla prezes UZP wniesiony pozew ma służyć wyeliminowaniu zjawiska uzależniania zamawiających od pierwotnego wykonawcy. W przypadku przetargów na oprogramowanie informatyczne często zamówienie jest dzielone na części, tak aby ich wartość nie przekraczała progów unijnych. Następnie zamawiający udziela kolejnych zamówień w trybie z wolnej ręki. Ich wartość wielokrotnie przekracza cenę zamówienia podstawowego. Takie działania prowadzą do stosowania trybu zamówienia z wolnej ręki. Prezes urzędu twierdzi także, że ograniczają one również konkurencję wśród firm informatycznych w ubieganiu się o zamówienie. Przyczyniają się także do braku efektywności ekonomicznej przy wydatkowaniu środków publicznych przeznaczonych na informatyzację. Takie działanie może również prowadzić do pojawienia się zjawisk korupcyjnych – stwierdza prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Autor:

Wioleta Szczygielska

Źródło:

Urząd Zamówień Publicznych

Wioleta Szczygielska

Wioleta Szczygielska

Redaktor prowadząca miesięczników "Ochrona danych osobowych" i "Dokumentacja ODO", redaktor portalu PoradyODO.pl